Witam Was wszystkie bardzo serdecznie . Dzisiaj nietypowo, bo zamiast bombek będą jajka. Do Wielkanocy jeszcze daleko, ale już teraz poproszono mnie, abym ozdobiła strusie jaja. Polecą do Szwecji na strusią farmę. Ogólnie nie przepadam za ozdabianiem jajek. W swojej przygodzie z decu ozdobiłam ich może kilka [kurze] na własne potrzeby. Początkowa obróbka była bardzo trudna, powierzchnia tych jajek przypomina grubą skórkę pomarańczy, więc najpierw musiałam ją wyszlifować do gładka, trwało to sześć godzin ! Oczywiście nie mogło zabraknąć rombów, często pojawiają się w moich pracach, jeszcze mi się nie znudziły i chyba nie znudzą . Romby malowałam ręcznie bez użycia taśmy czy szablonów, więc nie są idealnie równe, ale ja tak wolę.
A tutaj prawdziwy kogucik, mój własny.
I żeby nie być gołosłowną, że lubię romby, pokażę Wam wieszak sprzed pięciu lat. Wykonałam go dla mojego synka, który wówczas bardzo lubił komiksy z Alicją w Krainie Czarów. Tutaj również wszystko malowałam ręcznie, łącznie z kotem z owego komiksu. Wieszak służy do dziś.
Pozdrawiam Was serdecznie, dziękuję za wszystkie komentarze i życzę Wam miłego weekendu.
Monika